Czyli Słońce po Zamojsku
Miasto idealne, twierdza niezdobyta, Padwa północy … Zamość, dzięki swojemu szlacheckiemu pochodzeniu zasługuje na specjalne miejsce wśród najromantyczniejszych projektów. Tym bardziej że wydarzył się 200 lat przed romantyzmem.
Jak na szlacheckiego szczęściarza przystało miasto przeżywa swój kolejny złoty wiek. Genialny projekt urbanistyczny, zrealizowany przez niebywale skutecznego
mecenasa i życiowego stratega Jana Zamojskiego w XVI w., przywrócony do architektonicznej świetności dzięki oddaniu i dyplomatycznemu talentowi wieloletniego prezydenta Marcina Zamojskiego w XXI w.
Romantyczna niezwykłość miasta zawarta była w samej koncepcji multi-kulturowej i multi-religijnej społeczności (ormiańsko-żydowsko-polskiej) osiedlonej w antropomorficznej urbanistyce ubranej we włoską estetykę. Jednym słowem humanizm sauté który nie mógł się nie udać.