WDZIĘCZNOŚCI

To zdecydowanie najłatwiejszy i najnaturalniejszy wpis na całym blogu. Dziękowanie jest fajne 🙂 .

Wdzięczny jestem ogromnie wszystkim, którzy w tym czy innym czasie uczestniczyli i uczestniczą lub będą uczestniczyć w moim życiu. Moja piękna rodzina, wspaniali przyjaciele, wyraźni nieprzyjaciele, oryginalni koledzy i współpracownicy, cierpliwi nauczyciele, wyrozumiali szefowie i wszystkie życzliwe i nieżyczliwe mi osoby, które spotkałem, w ten czy w inny sposób odcisnęli wartościowy ślad w moim skromnym świecie i przyczynili się do tego, że z przyjemnością piszę sobie różne historyjki. Tym samym wszyscy staliśmy się częścią tej opowieści.

Zacięcie do spinania emocji ze światem pisanym zawdzięczam Pani od prywatnych lekcji języka polskiego ze szkoły podstawowej i Pani Profesor z mojego liceum, która ocaliła również moją Voltaire’owską duszę, rozpędzoną w tamtym czasie w stronę rewolucyjnej pułapki. Złapała mnie Pani na samej krawędzi. Ponownie dziękuję.

Bazę emocjonalną wyścielili moi nieodżałowani dziadkowie. Od miłości zamkniętej w mandarynkach na kartki i ruskich pierogach, poprzez intelektualność w recytowanym godzinami w warzywnym ogródku Panu Tadeuszu, aż po tajemnice życia wszyte w niestrudzoną promienność istnienia, bez względu na to czy jest czas radości i powitań czy czas smutku i pożegnania.

Wewnętrznym porządkiem i energetycznością niezmęczenie opiekuje się moja wieloletnia przyjaciółka oraz guru z ulicy Brackiej w Warszawie, która subtelnie i cierpliwie wyprostowała niejeden już zakręt.

Wiele lat spędzonych w Holandii i Niemczech zbudowało mój multi-kulturalny i multi-religijny szacunek do Świata takiego, jakim on jest, z którym jest mi wewnętrznie do twarzy (nieco nieskromnie 🙂 ). Pokora, spokój i systematyczność zaszyta w edukacji i mądrym społecznym wychowaniu pokazała mi, że zawsze warto, nawet wtedy, kiedy wszystko wydaje się niesamowicie trudne lub niemożliwe.

Cudowni rodzice i rodzina sprawili, że wszystko staje się możliwe.

Wodospad wdzięczności należy się oczywiście Światu takim, jaki On jest, za Jego wspaniałą codzienną hojność i cudowności.